Ziemia jest jak matka i… ojciec. Zauważyłam, że opisując element ziemi często podaje się obraz matki: dającej życie, karmicielki, bezwarunkowej miłości, transformującej wszystko co na nią zrzucisz. I bardzo cieszy fakt, że coraz cześciej mówimy o ziemi, o Matce Ziemi i o naszej planecie Ziemi jako żywym organizmie, który czas zacząć rozumieć, chronić i dbać o niego. Ale to jest połowa pewnej rzeczywistości.
A co z ojcem? Bez jego nasienia nie byłoby tego życia, które matka nosi w sobie. Matka bezwarunkowo ochrania by zapłodnione jajo rozwijało się prawidłowo, a ojciec daje wyzwania, by nie utknąć w komforcie. Matka jest łonem - miękkim, bezpiecznym, odżywczym a ojciec porodem - bólem, wysiłkiem, wyzwaniem, pragnieniem wydostania się na zewnątrz pomimo, że miejsce, z którego wychodzimy jest takie przyjemne. A świat, który na nas czeka jest fascynująco nieznany i za chwilę wmówią nam, że również niebezpieczny…
A co, jeśli piękny i mądry ojciec jest od tego, by pokazać ci, jak fascynujący i nieograniczony jest świat, w którym się urodziłaś/urodziłeś? Jak cudowną istotą jesteś ty sama/sam. Jesteś tu potrzebna/potrzebny, kochana/kochany.
A może to nasienie ojca jest tym nasieniem, które pozwala ci czuć, że przynosisz tu na Ziemię coś szczególnego, wyjątkowego, coś co masz tylko ty i że jesteś inspiracją dla innych istot. Ale ta inspiracja musi się narodzić. Musi przejść przez wysiłek i ból porodu, musi się oczyścić i wzmocnić w ogniu rodzenia. I czy taki kochający ale wymagający ojciec, nie jest tym, czego potrzebujemy by wzrastać. I czy takie wyzwania nie są tym, czego najbadziej potrzebujemy, by w dorosłym życiu robić to co jest do zrobienia, realizować to z czym tu przyszliśmy, bo tylko my sami możemy to zrobić, tego doświadczyć, to stworzyć. Nikt inny za nas tego nie zrobi bo nie ma takiego ciała, umysłu, ducha, wrażliwości, spojrzenia i pomysłów na świat. I nie prawdą jest, że nie ma ludzi niezastąpionych. Nikt cię nie zastąpi, bo nie jest w stanie. A ojciec jest tego najlepszym przykładem, jest jedyny, niepowtarzalny i niezastąpiony, tak jak ty, równie niedoskonały ale potrzebny jak on :).
w stronę mężczyzn... a jakbyś tak przestał się bać piękny człowieku że znów rozniecisz wojnę, że znów kogoś zabijesz albo sam zostaniesz zabity i skierował swoją moc by budować i chronić jakbyś przestał się bać że będziesz gwałcił i krzywdził albo sam zostaniesz zgwałcony i skierował swoją moc by współuczestniczyć w intymności i bliskości ... że nikt cię nie ocenia nie zmusza, nie obwinia ... że jesteś potrzebny że jesteś kochany ... że jest czas bycia chłopcem i czas bycia mężczyzną
Anna Haracz
Jeśli zainteresowała Cię praca z 5 żywiołami w praktyce to zapraszamy na jesienny warsztat w połowie sierpnia, info poniżej pod linkiem